Slider

Polecane - wpisz "nie" jeśli nie chcesz tego gadżetu

Jak odnowić altanę #3? - drzwi, okiennice i malowanie kostki brukowej

Jak odnowić altanę #3? - drzwi, okiennice i malowanie kostki brukowej

W poprzednim poście pokazywałam Wam altanę w środku i sporo osób pytało mnie o szerokie kadry. Nie mogłam ich jeszcze wtedy pokazać, bo niestety pewne elementy okiennic i drzwi były jeszcze kończone przed samym wyjazdem nad morze i zaraz po powrocie ;)

To był naprawdę długi projekt, którego efekt jest nie tylko wizualny ale również użytkowy, może nawet bardziej. W tym przypadku wymarzyłam sobie łamane okiennice oraz drzwi choć wydawało mi się, że zamocowanie obu może się nie udać. Zaczynając jednak od początku ...

Nie posiadam niestety zdjęcia, które pokazywałoby altanę w całości przed pierwszym malowaniem, które jak pamiętacie, odbyło się dwa lata temu, ale żeby zobaczyć całą bryłę, odsyłam tutaj. Jak widzicie, osłona w postaci kratownicy z listewek jest tylko od tyłu i częściowo po bokach a przód w całości był odkryty i jak się okazało, nie był to dobry pomysł. Przede wszystkim słońce, które praktycznie od południa uniemożliwiało korzystanie z tego miejsca w komfortowych warunkach. Próbowaliśmy używać wiklinowych rolet oraz zasłon ale oba rozwiązania nie sprawdzały się w pełni. Dodatkowo sprawiały też różnego rodzaju kłopoty jak np. podwiewanie rolet przez wiatr, moknięcie zasłon w nocy lub w dni deszczowe albo konieczność ich zdejmowania za każdym razem itp.

altana ogrodowa

altana ogrodowa

altana ogrodowa

Za każdym razem kiedy słyszę od męża pozytywną odpowiedź na pytanie o kolejny pomysł, nie zastanawiam się nad tym z czym takie zmiany będą się wiązać, bo nie myślę technicznie a niestety niektóre projekty pociągają za sobą dodatkową pracę, czasami również dość żmudną lub skomplikowaną. Tak też było tym razem. 

Pierwszy problem, o którym w ogóle nie pomyślałam: rolety mogą być tylko tak wysokie aby mogły się otwierać pod zadaszeniem. OK, ale przecież muszą być do czegoś przymocowane zarówno górą jak i dołem po to aby wiatr ich nie wyrwał. Ups ... W tej sytuacji mąż postanowił wykonać mini kratownice z takich samych listewek i przymocować je górą, a potem do nich zamocować okiennice.

altana ogrodowa

altana ogrodowa

altana ogrodowa

altana ogrodowa

altana ogrodowa

Na powyższych zdjęciach starałam się pokazać dokładnie jakich rodzajów zawiasów i rygli użyliśmy ale to nie koniec problemów. Drzwiczki ażurowe, które wykorzystaliśmy są powszechnie dostępne w marketach budowlanych lub w sieci ale nie zawsze rozmiary odpowiadają do otworów jakie posiadamy. Oczywiście na rynku są również dostępne wersje na zamówienie, wtedy robione są pod wymiar ale kosztują znacznie więcej. W naszym przypadku trzeba było prawie wszystkie zmniejszyć (mąż rozcina je bokiem, obcina poziome listewki a potem z powrotem mocuje listwę zewnętrzną).

altana ogrodowa

altana ogrodowa

altana ogrodowa

altana ogrodowa

Wielkie donice wykonane lata temu z drewnianych beczek też trzeba było pomalować, poszły pod szary pędzel, w zasadzie metalowe obręcze lepiej wyglądałyby białe ale mąż się uparł, żeby zostawić czarne ;)

altana ogrodowa

Właśnie zauważyłam, że na zdjęciach widać metalowe nogi, które jeszcze nie są pomalowane, nic się nie ukryje ;) ale donoszę, że to nie jest nasza niedoróbka, będzie zrobione ;)

Widać też pomalowaną kostkę brukową, która jak pisałam wcześniej, była dość brzydka i poplamiona. Pierwszy raz spróbowaliśmy tej metody w ubiegłym roku kiedy odnawialiśmy domek drewniany dla dziewczynek i efekt bardzo nam się spodobał. 

Do pomalowania kostki używaliśmy tej samej emalii alkidowej, którą malowaliśmy drewniane elementy altany, ale rozcieńczyliśmy ją rozpuszczalnikiem w ilości 15%. Kostka w altanie została pomalowana tylko raz, bo uznaliśmy, że taki efekt nam w zupełności wystarcza ale pasek ciemniejszej szarości po zewnętrznej krawędzi oraz kostka ułożona na zewnątrz wokół donic i drzewka są pomalowane dwukrotnie.

kostka brukowana - malowanie

kostka brukowa - malowanie

kostka brukowa - malowanie

kostka brukowa - malowanie

Zapytacie czy było warto? Nawet w komentarzach zostało to zauważone, rzeczywiście prawie całe wakacje to trwało, ale powód był taki, że mąż zajmował się tym tylko popołudniami i w soboty kiedy czasami niestety padał deszcz a to oznaczało przerwę w pracach. Spędzamy tutaj każdą wolną chwilę i jesteśmy wszyscy ogromnie zadowoleni, że mamy to miejsce. Tutaj odpoczywamy, bawimy się, ja nawet posty dla Was stąd piszę ;)

Jeśli chodzi o walory użytkowe to projekt bardzo się sprawdził. Słońce już w ogóle nam nie dokucza, kiedy mocno świeci, w altanie jest przyjemny cień i chłodek. Kiedy wieje wiatr, w środku jest dość ciepło a kiedy pada deszcz, w altanie prawie wszystko jest suche, więc poduchy z wypoczynku rattanowego, których na noc nie zdejmuję nie mokną od deszczu tak jak kiedyś. Musiałam wtedy zsuwać meble na środek i czymś przykrywać a teraz na poduchy "mobilne" mam wielką drewnianą skrzynię a te od kompletu wilgną tylko troszkę w nocy ale rankiem szybko wysychają więc altana praktycznie jest "bezobsługowa" ;)

Na koniec dla tych osób, które nie widziały jej w środku jeszcze kilka ujęć poniżej.

altana ogrodowa

ogród

ogród

ogród

Jest jedna rzecz, której nie zrobiliśmy, bo w zasadzie to brakowało nam na to pomysłu a i wielkiej potrzeby też nie było, więc się z tym nie śpieszyliśmy. Pomysł już jest. Ciekawa jestem czy zgadniecie o co chodzi?

Dla tych, którzy wcześniej nie widzieli jak altana wyglądała przed tegorocznym malowaniem, podaję link do posta tutaj.

Jeśli macie jakieś dodatkowe pytania to piszcie śmiało ;)
Pozdrawiam
Iza K.

Dekoracja w stylu neutral boho - tutorial

Dekoracja w stylu neutral boho - tutorial


Drewniane koraliki i sznurek królują u mnie ostatnio. Od jakiegoś czasu mam je ciągle w zapasie ;) Jak mam chwilę to wymyślam co by tu jakoś ciekawie ozdobić i nadać klimatu, spersonalizować rzeczy popularne aby stały się bardziej wyjątkowe i oryginalne. 

Zrobiłam już makramę (jeśli można to tak nazwać ;)), po prostu zaplotłam sobie po swojemu sznurki i koraliki, ozdobiłam też koralikami druciane wieszaki w kształcie okręgu i serca, doczepiłam też frędzle ze sznurka do poduchy. Wszystko to możecie zobaczyć w galerii na Instagramie.

Kiedyś w sieci napotkałam na zdjęcie z zawieszką w stylu boho neutral, zapisałam i potem o nim zapomniałam. Na szczęście co jakiś czas przeglądam swoją tablicę inspiracji i wreszcie udało mi się zrealizować ten mini projekt. Trwało to całe 15 minut. Tak się składa, że przezornie zrobiłam sobie zdjęcia. W ankiecie na Instragramie bardzo dużo osób było zainteresowanych tutorialem, więc postanowiłam go dla Was tutaj umieścić.

1. Do wykonania zawieszki potrzebne będą: drewniane koraliki - 17 szt., sznurek - ok. 3,5m (ja użyłam jutowego, bo kocham neutralną kolorystykę ale równie fajnie sprawdzi się biały, czarny, szary lub jakikolwiek inny kolor jaki kochacie), nożyczki.


wooden beads decor

Minimalistyczny kalendarz adwentowy

Minimalistyczny kalendarz adwentowy

W ubiegłym roku choć kalendarz zrobiłam na czas, nie zdążyłam jednak opublikować go na blogu. Postanowiłam więc zajrzeć jeszcze raz do folderu ze zdjęciami i uznałam, że w sumie to jest wśród nich kilka nadających się do pokazania.

Odpowiedź na pytanie czy będę robić w tym roku jest oczywista, odkąd pierwszy raz pojawił się w naszym domu, stał się po prostu nieodłączną tradycją celebrowania tego pięknego czasu i już nie wyobrażam sobie, żebym mogła nie zrobić dziewczynkom tak ogromnej przyjemności. Jestem przekonana, że będą miały potem wspaniałe wspomnienia, do których będą często wracać z przyjemnością a być może i łezką w oku.

Dla takiej świadomości warto zawijać te drobnostki nawet do północy albo i dłużej, nawet na klęcząco mimo, że kolana i kręgosłup bolą ... mimo, że kiedy jeszcze nie śpią to wciąż mi przeszkadzają i chcą wejść do pokoju ;) Szkoda tylko, że potem nie każdego dnia z rana mogę widzieć jak się skradają, odpakowują i jakie są Ich wrażenia, zazwyczaj wychodzę do pracy zanim się obudzą i wstaną, ale i tak sprawia mi to nieopisaną radość. I to mi wystarcza, jestem spełniona.

advent calendar

Od kilku lat w tym celu wykorzystuję wieszak znajdujący się w naszej jadalni, ta wersja jest już przetestowana i sprawdzona. Poza tym, stanowi też idealną przedświąteczną dekorację wprowadzającą nas w klimat a przecież w naszej jadalni spędzamy najwięcej czasu ;)

Ta minimalistyczna wersja nadal bardzo mi się podoba, więc niewykluczone, że i w tym roku nasz kalendarz będzie wyglądał podobnie tym bardziej, że cyferki sobie nawet zostawiłam ;) Mam też spore zapasy papieru, który skrzętnie zwijam i chowam kiedy otrzymuję przesyłki ze sklepów Internetowych ;) Tak, pewnie myślicie, że jestem stuknięta (haha, zdecydowanie brakuje mi tutaj emotikonek) ale naprawdę ten papier, często nawet bardzo pomięty i upchnięty np. w buty czy kubki, świetnie nadaje się do pakowania rzeczy o nieregularnych kształtach, oczywiście pod warunkiem, że jest dobrej jakości (bo ostatnio spotkałam się z takim, który był bardzo słaby). Jest bardzo elastyczny i wygląda fajnie praktycznie w każdej formie. Polecam zbierać bo naprawdę warto, nie mówiąc już o tym, że czasami zdarzają się bardzo ciekawe wzory lub kolory, wtedy używam ich do pakowania np. prezentów urodzinowych. Zobaczcie jakie cuda kolekcjonuje Ania i co z nich kiedyś wyczarowała - tutaj.

advent calendar

advent calendar

advent calendar

A co w środku? W zasadzie dzięki temu, że publikuję ten post dopiero teraz, mogę to napisać. Moje dziewczyny już duże i podglądają co ja robię w sieci ;) Postawiłam na artykuły papiernicze (naklejki, cienkopisy, małe pisaki, spinacze, notesy itp.), wszystko kupiłam na aliexpress, bo po pierwsze skompletowałam całe zamówienie w jednym miejscu i zapłaciłam za wszystko raz a po drugie, większości praktycznie nigdzie indziej nie widziałam.  Gdybym miała każdą rzecz z osobna kupować w sklepach Internetowych to chyba bym oszalała i przede wszystkim zapłaciła sporo za przesyłki. Na niektóre miniaturowe koperty trzeba było czekać trochę dłużej mimo, że zamówienie robiłam z końcem października. Wybrnęłam jednak z sytuacji, bo zrobiłam paczuszki wypchane papierem a kiedy przychodziła przesyłka to podmieniałam zawartość ;)

Oczywiście te małe prezenciki jak co roku, powiązałam też z różnymi, wspólnymi zajęciami, które uwielbiamy wykonywać przed świętami np. pieczenie ciasteczek, wykonywanie kartek itp.

Bardzo ubolewam nad tym, że w tym roku niestety nie mogłam znaleźć chwili, żeby zrobić podobne zamówienie odpowiednio wcześniej. Będę musiała teraz poświecić sporo czasu w sklepach, żeby znaleźć jakieś małe skarby.

advent calendar

advent calendar

advent calendar

A Wy planujecie swoje kalendarze? A może już macie zrobione? Wszystko gotowe, może Wy mi coś doradzicie? Ja w tym roku na bakier ale niestety w ostatnich miesiącach miałam ogromny kocioł, praktycznie nałożyły się na siebie wszystkie możliwe problemy, kłopoty, dodatkowe obowiązki w pracy i spadek formy, więc nie byłam w stanie ogarnąć, bo po prostu nie zdawałam sobie sprawy, że zostało tak mało czasu. Zresztą skutki tego co się działo chyba właśnie odczuwam, bo uziemiona w domu z ogromnie bolącą ręką, której nie mogę nadwyrężać, czuję się co najmniej jak staruszka. Tak to jest niestety jak się o siebie nie dba, żyje ciągle w biegu, stresie i wciąż myśli o obowiązkach a nie odpoczynku. Nie ma jednak tego złego, bo z uwagi na ograniczone możliwości ruchowe, zabrałam się za blogowanie ;)

Iza K.
Listopad w TK Maxx - poszukiwanie skarbów ;)

Listopad w TK Maxx - poszukiwanie skarbów ;)

Odkąd pamiętam, już od najmłodszych lat uwielbiałam wszelkiego rodzaju poszukiwania począwszy od zbierania kwiatów na łące, poprzez szukanie muszelek, bursztynów i kamyków na plaży a skończywszy na łowieniu perełek w sklepach.

Instynkt łowcy trwa nadal, a co więcej, po latach doświadczenia, moje łupy są coraz lepsze i bardziej efektowne. Jeśli obserwujecie mnie na Instagramie, z codziennych relacji #ootd na Instastories zapewne kojarzycie moją skórzaną, karmelową torebkę lub czekoladowy pasek ze skóry. Wiele z Was pyta mnie o grafitowy, gliniany dzbanuszek czy druciak wiszący w jadalni. Większość zachwyca się też starym krzesłem przy naszym jadalnianym stole ...

To właśnie moje skarby, wyszukane, znalezione, cieszą po stokroć bardziej niż wszystkie inne, dostępne na wyciągnięcie ręki w każdym sklepie. Jeden nawet wieźliśmy aż z Węgier w przyczepie Niewiadów pożyczonej od Teściów, to zdecydowanie największy jak do tej pory łup, bo mowa o fotelu rattanowym dość sporych rozmiarów, który od kilku sezonów używamy w naszej altanie. Wszystkie te rzeczy są unikatowe, inne, jedyne w swoim rodzaju, ponadczasowe lub po prostu są bardzo dobrej jakości, ale udało mi się je kupić za bardzo atrakcyjną cenę.

Jeśli tylko mam czas na swoje łowy wybieram się również do sklepów TK Maxx gdzie najchętniej sięgam po skórzane torebki, okulary przeciwsłoneczne, skórzane buty znanych marek i projektantów oraz oczywiście artykuły do domu np. dekoracje, naczynia kuchenne czy świece zapachowe. Młodsza córka najbardziej uwielbia stoiska z zabawkami, butami i akcesoriami papierniczymi, starsza upolowała już niejedne markowe buty i ubrania. A że mama zawodowo zajmuje się finansami i dbanie o budżety ma we krwi to świadomość cen do 60% niższych od regularnych cen sprzedaży w Polsce i na świecie jest jak najbardziej zachęcająca ;)

W ubiegłą sobotę wybrałam się do jednego z krakowskich sklepów TK Maxx, żeby zaspokoić swoją potrzebę łowcy (byłam w Bonarce, gdzie mam zdecydowanie najbliżej, ale czasami jeżdżę też do M1). Dostawy do TK Maxx trafiają nawet kilka razy w tygodniu, więc warto często sprawdzać czy przypadkiem nie pojawiły się jakieś nowe perełki. Dodatkowo, w listopadzie w każdym tygodniu spodziewane są wielkie tematyczne dostawy określonego asortymentu z danego działu. Od 6 listopada do sklepów trafi wyjątkowo dużo produktów z działu dla domu, ale co ciekawe, nawet przed dostawą udało mi się upolować naprawdę przepiękne produkty. 

dodatki do domu

dodatki do domu

dodatki do domu

dodatki do domu

Znacie mnie już trochę, w końcu prowadzę bloga już 5 lat ... A to Ci dopiero, nie wiem czy uwierzycie ale pisząc ten akapit właśnie uświadomiłam sobie, że całkiem niedawno stuknęła nam ta okrągła liczba a ja w natłoku obowiązków, zupełnie o tym zapomniałam ... 

W każdym razie wiecie zapewne, bo już wielokrotnie o tym pisałam, widać to chyba również po moich wnętrzach, że mam wielką słabość do neutralnej kolorystyki z mniejszym lub większym nasyceniem w określonym odcieniu, wciąż jednak poruszam się w zdecydowanie bezpiecznych tonacjach ;) Mój koszyk nie jest chyba zbyt dużym zaskoczeniem, nie zabrakło w nim wielkich, drewnianych dech, które są tak piękne, że aż szkoda ich używać! Znalazłam też przepiękny szary kubek oraz dwa pledy z frędzlami, które tak wspaniale dopełniają skandynawskie stylizacje zwłaszcza w modnym ostatnio stylu scandi boho. Mam bardzo podobne z sieciówki, ale jeśli chodzi o jakość tych z TK Maxx to praktycznie nie ma porównania. Te są bardzo mocno utkane, gładkie, nie mechacą się ani nie obierają, można z powodzeniem używać ich zgodnie z przeznaczeniem a nie stosować tylko dla dekoracji ;)

dodatki do domu

dodatki do domu

Znalazłam też 3 wielkie świece zapachowe, idealne na jesienno-zimowe wieczory. Pachną tak pięknie, że nawet bez zapalania zapach unosi się w powietrzu. Poza tym, po wypaleniu te przepiękne naczynia można jeszcze wykorzystać jako pojemniki lub wazoniki. Ten drewniany młynek to chyba najbardziej udany z moich łupów, bo młynków szukam już od dawna, ale ręka mi zawsze drży jak widzę cenę a ten nie dość, że bardzo ładny i klasyczny to jeszcze kosztował naprawdę niewiele. 

Jeśli chodzi o pozostałe wyjątkowo duże dostawy w sklepach TK Maxx w listopadzie to w tygodniu od 13 listopada spodziewajcie się perełek od największych projektantów, a od 20 listopada pojawią się nowinki technologiczne.
 
jesienna sypialnia

jesienna sypialnia

jesienna sypialnia

jesienna sypialnia

jesienna sypialnia

Ciekawa jestem czy moje łupy oraz moja stylizacja przypadną Wam do gustu. Mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam Was do poszukiwań takich perełek ;) Gwarantuję naprawdę wielką satysfakcję z polowania ;) a ja dodatkowo mam przy tym świetną zabawę, bo po prostu to uwielbiam. Pamiętajcie, że w TK Maxx produkty z pewnością charakteryzują się wysoką jakością oraz atrakcyjną ceną. Jeśli jeszcze nie znacie swoich sklepów w okolicy to można je sprawdzić tutaj.

jesienna sypialnia

Poniżej kolaż zdjęć z wizyty w sklepie, być może wypatrzycie na nich coś ciekawego, udanych zakupów!


Iza K.




Copyright © lifespace(r) , Blogger