Home office
Przebywanie w domu z powodu choroby ma jednak swoje plusy, bo mogę przecież więcej pobyć z Dziewczynkami, zeszyć poprutą maskotkę albo ciepłe kapciochy, pokolorować albo napisać dla Was nowy post.
I choć chore jesteśmy trzy a weekend był bardzo trudny, bo stan Asi mocno się pogorszył i było podejrzenie bardzo ciężkiej choroby to jednak staram się szukać pozytywnych aspektów tej sytuacji. Co prawda świadomość, że tym razem moje naturalne metody zawiodły trochę podcięła mi skrzydła, ale wcale nie zamierzam rezygnować ze zmian w naszej diecie.
To tak tytułem wstępu, żebyście wiedzieli co u mnie słychać a przechodząc do tematów wnętrzarskich muszę przyznać, że sama nie wiem jak to się stało, ale w moim domowym biurze już dawno tyle się zmieniło a na blogu wciąż nieaktualna wersja. Nie ukrywam też, że motorem do dzisiejszego posta był również zupełnie niespodziewany i jak dla mnie nieosiągalny odzew na zdjęcie opublikowane na moim profilu na Instagramie około 2 tygodnie temu. Pomyślałam wtedy, że może rzeczywiście warto poświęcić temu wnętrzu trochę więcej uwagi ;)
To miejsce tworzyło się długo, stopniowo i tak naprawdę tworzy się nadal, otaczam się wszystkim co mnie inspiruje, co w temacie wnętrzarskim kocham najbardziej oraz przedmiotami, które są mi potrzebne do wykonywania drobnych robótek (głównie kartek okolicznościowych lub małych zawieszek z materiału). Jest więc len, wypłukane morską wodą i wysuszone wiatrem badyle, pojemniki metalowe i mnóstwo typografii. Tutaj na chwilę się zatrzymam, bo chciałam, żebyście wiedzieli, że nie są to jakieś tam przypadkowe napisy. Wybrałam nie tylko te, które pasują do moich upodobań kolorystycznych ale przede wszystkim te, z którymi szczególnie się identyfikuję. Zawieszam tu również wszelkiego rodzaju kartki z pięknymi zdjęciami, np. ze sklepów, a do szufladek chowam piękne papierowe metki i różne inne pamiątki.
Metoda mocowania do ściany przy pomocy washi tape jest całkiem nieszkodliwa więc sprawdzi się z pewnością w przypadku kiedy nie chcemy dziurawić ścian lub po prostu nie do końca mamy finalny pomysł na to jak ma ona wyglądać. Ja wybrałam ten sposób bo po pierwsze wciąż nie do końca jestem pewna co chcę tutaj zawiesić, a po drugie najzwyczajniej ogromnie mi się to podoba.
Drewniana drabina budowlana (najzwyklejsza z marketu budowlanego) to prezent urodzinowy od męża, tak, tak, nie pomyliłam się ;) Jak ktoś ma bzika na punkcie wnętrz to cieszy się właśnie z takich prezentów, bo ciuchy jak mam ochotę kupuję sobie sama ;) Stoi już tutaj prawie dwa lata i chyba zadomowiła się na dobre. Akcent surowego drewna i metalu nadaje temu kącikowi ciekawego klimatu, a dodatkowo jest to pole do nieograniczonych możliwości aranżacyjnych. Można zawieszać różne przedmioty, przechowywać magazyny, książki, położyć pojemniki, kosze, po prostu co komu przyjdzie na myśl.
Z biurka nie jestem do końca zadowolona, kupowałam je na szybko, bo chciałam jak najprędzej zapchać przestrzeń, zapełnić nasze kąty tak, aby mieszkało się przyjemniej. Z jednej strony nie jest brzydkie i dość ciekawie zgrywa się z loftowym klimatem pozostałych elementów, może też sporo pomieścić w szafkach bocznych choć ja wolałabym szuflady, ale gdybym mogła zmienić, z pewnością stanąłby tutaj inny model.
Na mini komodę Moppe miałam już co najmniej kilka pomysłów, ale uświadomiłam sobie, że w zasadzie to taka surowa podoba mi się obecnie najbardziej. Takich szufladek przydałoby mi się tutaj kilkadziesiąt, żeby pomieścić wszystkie guziki, tasiemki, sznurki i przeróżne, inne drobiazgi, które zbieram a potem wykorzystuję do swoich robótek. I właśnie z tego powodu od jakiegoś roku, albo może i dłużej, poszukuję aptecznej lub bibliotecznej, drewnianej komody, która wreszcie uporządkowałaby moje skarby. W zasadzie to już taką znalazłam ale jej cena mnie trochę przeraża, na razie myślę ale jeśli się zdecyduję to zapewne stanie w kącie, gdzie obecnie stoi statyw. O obrazie pisałam już wcześniej trochę szerzej więc dla przypomnienia można poczytać tutaj.
Lubię ten pokój, jest mój, prawdziwy, niewymuszony, szczery ... Wracając jeszcze do ściany nad biurkiem, żeby nie było, że nie mówiłam ;) Lubię druciaki (jak już wiecie) i wciąż poszukuję tutaj tego jedynego, wymarzonego ... Pomysłów było mnóstwo, mąż miał zrobić, wciąż coś wymyślam, a kratkę do mocowania kwiatów z Ikea miałam już w domu dwa razy i dwa razy oddawałam po czym widząc ją w pięknych kącikach u koleżanek blogowych jednak miałam zapędy, żeby jechać po nią trzeci raz i tak mi zeszło do tej pory ;)
Długo się zastanawiałam po co kupiłam tą literę "Z", nic nie mogłam do niej dopasować a teraz już wiem!
Z D R O W I E ...
Mam nadzieję, że przyłożyłam się do tematu. Jeśli macie jakieś pytania, śmiało piszcie. Pod spodem jak zwykle ostatnimi czasy, umieszczam listę przedmiotów, żeby trochę uprzedzić niektóre z pytań ;)
No i masz, wiedziałam, krzesło, zapomniałam o krześle! Lubię ten model, jest dość wygodny, ale wolałabym je przenieść gdzie indziej a tutaj wkomponować coś bardziej wyszukanego. Wciąż szukam ...
Do następnego!
Iza
♥
Biurko, lampka biurkowa, mini komoda drewniana - Ikea
Drabina - market budowlany
Metalowy kosz, metalowy duży pojemnik, drewniany świecznik, czarna świeca, czarna butelka - HM Home
Filcowy notes/kalendarz - An.Akcesoria Anita się nudzi
Metalowe wieszaki serce/koło, drewniany domek, lniana zawieszka gwiazdka - DIY
Sznur kul bawełnianych - Cottonballlights.pl
Czarny szyld - Vivre.pl
Krzesło - allegro.pl
Koloraże - Grupa Wydawnicza Relacja
Biały, drewniany pojemnik z gwiazdką - prezent od Magdy z Wnetrzazewnetrza.pl
Litera Z - empik
Drewniana gwiazdka - Rossmann
Drewniany breloczek - Any-thing.pl
Typografie - TK Maxx, Agnethahome.pl, Margo Hupert Art
Plakat "Jestem bloggerem ..." - prezent od Karoliny z Houseloves.com
Komplet metalowych pojemników - Mojamalafrancja.pl
Domowe biuro - bardzo przyjemne! Podobają mi się dodatki jak wiadro ocynkowane - pasuje to do całości biało - szarej. Na pewno miło pracować w takim klimacie ! I moje ulubione nożyczki... :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim dużo zdrowia dla Was! Paskudny ten luty, bo u mnie też pół rodziny choruje, a aż trzy osoby leżą w szpitalu. No ale na szczęście idzie ku lepszemu. A biuro bardzo przyjemne, podobają mi się typografie w takiej prostej formie, bez ram - mają taki specyficzny klimat, trochę jak z pokoju nastolatki, bo przecież w ten sam sposób wieszało się zawsze plakaty, a jednak zupełnie inaczej. A to wszystko co masz na biurku to chętnie skradłabym na swoje - uwielbiam pojemniki, pudełka i wszelkie inne tego typu gadżety :) Też ostatnie dni poświęciłam na wykańczanie domowego biura, ale jeszcze trochę brakuje do Twojego klimatu :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie i pasuje do całego domu :)
OdpowiedzUsuńDuuużo zdrówka dla Was dziewczyny! Niech te choróbska idą precz! A co do Twojego domowego biura to jest świetne. Dopracowałaś każdy szczegół, a wszystkie dodatki tworzą niesamowity klimat. :) Bardzo mi się u Ciebie, Iza podoba. :0 Pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie i bardzo spójnie. Bardzo podoba mi się pomysł z plakatami i grafikami przytwierdzonymi za pomocą taśmy. Muszę wykorzystać chyba u nas w biurze, aby ożywić ściany :) PS. Ja Moppe jednak przemalowałam, ale jestem zadowolona. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo przytulny kącik
OdpowiedzUsuńPrzytulny kącik, grafiki bardzo mi się podobają, gdzie taki papier można zakupić i jak się nazywa ta specjalna taśma?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ściskam,
MM
Życzę dużo zdrówka!!!
OdpowiedzUsuńDomowe biuro- cudowne!!! Piękne dodatki, wszystko idealnie pasuje!!!
Bardzo mi się podoba Twoje miejsce do pracy, masz piękne dodatki. I ta drabina.. Pozostawiona w kolorze drewna robi świetną robotę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę a miejsca do pracy zazdroszczę :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto było to miejsce pokazać. Zdrówka dla całej rodziny :*
OdpowiedzUsuńDuużo zdrówka Wam życzę. Piękne kadry, ja jestem zachwycona bardzo. Trzymajcie się cieplutko. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla was dziewczyny,
OdpowiedzUsuńpiękny, subtelny klimat stworzyłaś Iza, bardzo mi się podoba. A zdjęcia po prostu <3
Pozdrawiam
K.
Też tak chciałbym tak pracować ;)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce do pracy i relaksu, bo w takim otoczeniu można się zrelaksować. Zazdroszczę prezentu urodzinowego od męża! ;-) Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo zdrówka Twojej rodzince! :-)
OdpowiedzUsuńPiękne biuro. Nie wymieniaj czasem biurka, bo to jest śliczne:-)
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę! My też ostatnio na maxa "zawirusowani".
Uściski
Bardzo mi się podoba. Najbardziej patent z drabiną. Widziałam kiedyś podobny motyw w jednej w krakowskich kawiarni. Chyba sama kiedyś wykorzystam ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńBiuro w domu ;) Nie jeden o takim marzy. Bardzo funkcjonalnie prezentuje się Pani aranżacja.
OdpowiedzUsuńCudny kącik! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia!
Ale pięknie!!!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :) Ania
Ale fajny styl i doniczki tak dobrane. No jestem pod wrażeniem. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękny kącik. Trafiłam tu przypadkiem z IG ciekawa tej drabiny. Odnośnie komody aptecznej to widziałam u kogoś DYI z tych komódek Moppe Ikea. Kilka połączonych w jedną całość wyszło całkiem nieźle. G
OdpowiedzUsuńDziękuję! Widziałam, nawet kiedyś sama też o tym myślałam jednak bardzo podobają mi się te oryginalne, mają swój urok. Myślę, że jeszcze cierpliwie poczekam, może uda mi się taką znaleźć ;)
Usuń